W ekosystemie fauny i flory skażenie rzeki powoduje liczne konsekwencje, tym bardziej przy zaniechaniu natychmiastowych działań ratunkowych i wieloletnich zaniedbań. Rozgoryczenie budzi pomysł rządzących ignorantów na rozrzedzenie trucizny w nurcie rzeki i utopienie partyjnego problemu. Czy Kaczyński dla uciszeniu narastającego buntu społeczeństwa, wprowadzi stan wojenny i będzie represjonował niepokornych Polaków ?
spis treści
Wędkarze którzy jako pierwsi dostrzegli zatrucie rzeki Odry poddają wątpliwość deklaracje rządu Mateusza Morawieckiego o niezwłocznej pomocy właściwych instytucji i służb. Twierdzą że przez dwa tygodnie nikt z rządu ich nie wspierał, i nawet nie podziękował za to że w czynie społecznym zbierali martwe ryby, przekazując truchło do utylizacji – mówi Beata Olejarz prezes Polskiego Związku Wędkarskiego. PZW zawiadomił Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, Wody Polskie, policję oraz prokuraturę. – Niestety związek nie dostał znikąd wsparcia, także nie było pomocy ze strony Wód Polskich.
Opinia doktora Josefa Śtrosmajera: „Gdyby głupota mogła unosić, to cała frakcja PiS fruwałaby jak ta gołębica”
Terminarz celowej opieszałości władz polskich
26 lipca 2022
Informacje o śniętych rybach w Odrze zaczęli zgłaszać wędkarze w miejscowości Lipki, a dzień później 27 lipca 2022 informacja wpłynęła do Inspekcji Ochrony Środowiska, tak twierdzi Krzysztof Gołębiewski dyrektor Departamentu Zwalczania Przestępczości Środowiskowej w Głównym Inspektoracie Ochrony Środowiska, i dodaje że zostały pobrane próbki oraz powiadomione inne służby
30 lipca 2022
Alert wędkarzy w Oławie i akcja ratunkowa pracowników Straży Pożarnej w tym mieście. Trzeba powiedzieć że nie mieli żadnych planów do wykonywania tego typu akcji i jakiejkolwiek pomocy z zewnątrz.
3 sierpnia
Pojawiają się wyniki próbek potwierdzające substancję toksyczną w rzece. W dwóch miejscach śluza Lipki i Oława, stwierdzono z ponad 80 procentowym prawdopodobieństwem występowanie MEZYTYLENU !!!
5 sierpnia 2022
Potwierdzenie śniętych ryb w Głogowie
9 sierpnia 2022
– Skażenie w Brodach i Krośnie Odrzańskim
– Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska składa zawiadomienie do prokuratury
– O największej katastrofie ekologicznej Polski dowiaduje się premier Mateusz Morawiecki. Swoją drogą ciekawe czy przebywał na Marsie, w Bieszczadach, czy po prostu założył słuchawki na uszy….
– W Brandenburgii zostały zauważone pierwsze śnięte ryby, z potwierdzeniem braku jakiegokolwiek ostrzeżenia ze strony Polski
10 sierpnia 2022
– Skażenie dotarło do Słubic , Kostrzyna i Widuchowej
– Zastępczyni głównego inspektora ochrony środowiska Magda Gosk informuje, że badania „potwierdzają podwyższenie pewnych parametrów fizykochemicznych wody, takich jak natlenienie, pH czy przewodność”. – Natomiast podkreśla że obecnie na terenie żadnego z województw nie występuje MEZYTYLEN.
11 sierpnia 2022
Skażenie dociera do Krajnika Dolnego. Informacje o 10 tonach martwych ryb
12 sierpnia 2022
– Dopiero po 17 dniach do części powiatów, wysłały jest alert RCB dotyczący skażenia wody w Odrze. Brak reakcji instytucji rządowej na zagrożenia dla zdrowia i życia obywateli w paśmie rzeki Odry, a wręcz okłamywanie o tym że nic się nie dzieje…
– Skażenie dociera do Szczecina
– W tym samym dniu grupa 33 prezydentów miast, wójtów i burmistrzów z całej Polski zwróciła się z apelem o dymisję wiceministra infrastruktury Grzegorza Witkowskiego i prezesa Wód Polskich Przemysława Dacy, za lekceważenie problemu i okłamywanie społeczeństwa w sprawie rzeczywistej katastrofy.
– Premier mówi o odpadach chemicznych zrzuconych do Odry
-MSWIA ogłasza zakaz wstępu do rzeki w zachodniopomorskim, lubuskim i dolnośląskim
14 sierpnia 2022
Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa zapowiedziała na spotkaniu w Szczecinie z niemieckim odpowiednikiem, że „próbki wody z Odry zostaną przebadane pod kątem 300 potencjalnych substancji”. Poinformowano także że na Odrze budowana jest szósta zapora. Na co odpowiedź specjalistów jest druzgocząca: – O wiele za mało zapór jak na potrzeby i o wiele za późno, ponieważ substancja zdołała już dawno się wydostać !
Tonący rząd brzydko się chwyta
Już wiadomo dlaczego naczelnik kraju zrezygnował z wojaży przedwyborczych, aplikując sobie i świcie obelżywej propagandy przymusowy odpoczynek. To świadczy o tym że została podjęta wiedza o możliwej skali problemu, i zaistniała ona w pełnej świadomości rządzących. Trudno powiedzieć dlaczego zaprzepaścili próby zminimalizowania skutków katastrofy na Odrze, wygląda jednak na to że rozwiązaniem całej sprawy miało być spuszczenie wody ze zbiorników retencyjnych i rozwodnienie chemikaliów, a do mediów miały być przekazywane fałszywe informacje o nieistniejącym problemie i jego świadomego bagatelizowania. Czyli nic nowego w wydaniu 'dobrej zmiany’ !
Wiadomo że w sytuacjach gdy dochodzi do takiej lub innej katastrofy, liczy się czas w którym podejmowane są ważne kroki by zminimalizować katastrofę, i ograniczyć ryzyko rozprzestrzeniania się jej w każdy możliwy sposób. W przypadku rzeki mamy do czynienia nie tylko z zagrożeniem flory rzecznej, ale przede wszystkim obowiązkiem ostrzeżenia ludzi, którzy mogli nieświadomie korzystać z dobrodziejstw rzeki, ponieważ rządzący na przekór logiki postanowili ukryć zagrożenie, jak to już miało miejsce we wszystkich innych przekrętach tej władzy.
Przecież nad tak dużą rzeką mogą z oczywistych względów pojawiać się różne zwierzęta, które chcą się ochłodzić lub napoić z płynącego nurtu. Dlatego zagrożone są nie tylko w nieskończoność przytaczane ryby, ale choćby bobry, małże, raki, ślimaki które to zwierzęta są naturalnymi użytkownikami takich akwenów. Także bydło hodowlane wypasane przy korycie rzeki, mające do niej swobodny dostęp lub za pomocą właścicieli gospodarstw, którzy wykorzystują ciecz jako źródło do napojenia swoich zwierząt.
Mieliśmy już nie raz do czynienia z zatajaniem faktów przez tą ekipę rządzących, albo wręcz festiwalem kłamstw i dorabiania do wszystkiego tępej ideologi Kaczyńskiego, do każdej dewastacji której się dopuścili czy to w dziedzinie prawa, oświaty czy bezpieczeństwa militarnego Polski. Dlatego teoretycznie to nic nowego że scentralizowane służby pisowskich nominatów, zamiast rozwiązywać problem to go ignorują, i okłamują wszystkich obywateli tego kraju.
Nie bez kozery przychodzi na myśl porównanie tej władzy pisowskiej z komunistyczną władzą PZPR, która na przykład w nieskończoność ukrywała katastrofę w Czarnobylu, nie informując polskie społeczeństwo o zagrożeniu, dopiero gdy już było grubo za późno, i nie dało się dłużej ukryć prawdy, to komuniści rozdawali Polakom płyn Glukola, jakby to miało w czymś pomóc. Czym się w takim razie różni obecna władza od władzy PZPR ? Odpowiadam – już niczym !
Ta pisowska władza skompromitowana jest na wszystkich frontach, bo widać że jej działania są spójne w coraz większej dewastacji kraju, jednak cały czas niezgodne z Konstytucją Polski i z racją stanu. Astronomiczne zadłużenie budżetu za czasów tej ekipy i dewastacja państwa będzie na dekady problemem dla kolejnych rządzących, i wszystkich Polaków niezależnie od przynależności partyjnej.
Po trzech tygodniach nie ustalili
w którą stronę płynie rzeka…
Az przykro słuchać tępych kacyków pisowskiej władzy, którzy zawracają Odrę palcem. Trudno zaakceptować, że na stanowisko związane z bezpieczeństwem Polaków desygnowany jest ignorant z podstawowymi brakami wiedzy, lub chęci okłamywania społeczeństwa, tudzież wichrzenia faktów. Rzecznik Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska Maciej Karczyński, twierdzi że to Niemcy zatruli polskie wody rzeki Odry.
Płakać czy śmiać się ? Nie do wiary jak można tak bezczelnie i bez konsekwencji pleść farmazony na tak odpowiedzialnym stanowisku.
Tu ważna wskazówka odnośnie wcześniejszych osiągnięć Macieja Karczewskiego, – zanim trafił w łaski rządzących dobrej zmiany, sprawdził się nad wyraz, podczas gdy był rzecznikiem polskiej Policji i przekazywał z sukcesami propagandę rządową. Czyli można powiedzieć że Pan Maciej prawie nie zmienił profesji i nadal sieje propagandę dla Polaków i przeciwko Polakom.
Widać jak można przekazem politycznym dobrze opakować i uzasadnić łamanie rąk kobietom na wiecach Czarnych Parasolek. Tylko pytanie jak długo obywatele pozwolą się okłamywać bezkarnie. Karkołomnym zadaniem jest uzasadnianie wandalizmu służb Policyjnych przebranych w cywilne ubrania, zaopatrzonych w teleskopowe metalowe kije do bicia strajkujących kobiet.
Wystarczy pokazać się z dobrej strony wodzowi nienawiści do Polaków, i już możesz zarabiać nawet miliony na biedzie reszty Polaków, która ledwo wiąże koniec z końcem… Czego życzymy oczywiście każdemu, nie tylko Panu Maciejowi, byle tzw dobra zmiana nie okradała Polaków. Co niestety dzieje się, jak widać po ostatnich prasowych doniesieniach Wirtualnej Polski o wykwicie pisowskich milionerów.
Tu kolejny raz przypominają się dawne czasy czerwonej komunistycznej zarazy, o których z rozrzewnieniem najwyraźniej wspomina nadprezes. Nawet zamykanie w kordonach policyjnych, setek strajkujących obywateli podczas niedawnej misji Czarnych Parasolek, nie zamyka politycznej drogi zdyskredytowanemu rzecznikowi zhańbionej stołecznej Policji.
Niesamowity fetor, zagrożenie emisji epidemii
i koniec świata
Rozkładające się ryby zalegające brzegi i dno rzeki niosą epidemiczne zagrożenie. To dzięki staraniom samorządów i związków łowieckich podjęto jakiekolwiek próby wyłowienia i zneutralizowania truchła zagrażającego zdrowiu i życiu człowieka. Niestety ze względu na niewielkie siły kadrowe jednostek Straży Pożarnej, nie da się pokonać problemu z wielu różnych powodów. Są miejsca niedostępne jak na przykład szuwary wodne, się także problemem jest wielkość linii brzegowej na jakiej rozsiane są martwe ryby, gdzie wiele miejsc jest niedostępnych i z utrudnionym dojazdem.
Trzeba brać pod uwagę także fakt, że nawet po dokładnym wyzbieraniu truchła w jednym dniu, w kolejnych mogą pojawiać się następne wypływające połacie śniętych ryb, które cały czas zalegają dna rzeki. Tutaj nawet wir spowodowany ruchem motorówki, ujawnia często kolejne wypływające na powierzchnię śnięte ryby i problem może pojawiać się od nowa.
W takim razie zapytam czy komuś z dobrej zmiany spieszy się w tym zepsutym do granic niemoralności państwie, aby rozwikłać zagadkę kto zatruł i czym ? Nieruchliwość a wręcz opóźnianie, nasuwa wnioski kto jest odpowiedzialny, ale to jak zwykle nic nowego. Znamy winnego, jednak do czasu wyboru nowej władzy, tej nie da się osądzić i zamknąć w lochach.
Nawet po rozliczeniu winnych, problem pozostanie z nami na wszystkie lata, ale może być także przyczynkiem przyspieszającym całkowitą katastrofę planety i końca naszego świata, związanego z innymi zaniedbaniami globalnymi jak ocieplenie klimatyczne, coraz częstsze pożary i samozapłony. W tym czasie rząd Mateusza Morawieckiego zamiast rządzić to objeżdża Polskę w celu tępej propagandy przeznaczonej głownie na potrzeby oszukiwania i indoktrynacji nasączonej kłamstwem, dla celów agitacji telewizji tzw publicznej której nazwa za czasów dobrej zmiany nabiera innego kontekstu .
Odpowiedzialni za kontrolę i likwidowanie katastrofy na rzece Odrze nabrali wody w usta
W trakcie gdy borykamy się z największym kryzysem ekologicznym w Polsce, jesteśmy oszukiwani przez klakierów rządu Mateusza Morawieckiego i przez niego samego. Ten człowiek kolokwialnie mówiąc robi wszystkich obywateli w balona, ponieważ badanie substancji która zatruła rzekę, wlecze się w niemiłosiernym tempie, a opieszałość uzasadniana jest przez rządzących, a jakże: wyjątkową precyzją pomiarów.
Od zawsze znamy socjotechniczne wyświechtane slogany dla motłochu sceptyków, by obywatele nie wysuwali zbyt pochopnie i za szybko błędnych wniosków. Tylko dlaczego do cholery, nic kompletnie nie zostało zrobione, co by posunęło sprawę o krok na przód ? Ta cuchnąca sprawa wygląda tak samo źle jak w przypadku 100-u innych nie wyjaśnionych spraw tego rządu, i zanosi się na to, że wszystko będzie najprawdopodobniej zamiatane pod dywan.
Jednak za chwilę nie będzie już możliwości stwierdzenia co było w składzie zatrutej rzeki, bo celem tej bezkarnej władzy, jest dobrnięcie przez Mateusza Morawieckiego do momentu w którym on sam lub ustami urzędników machiny propagandy, zakomunikuje z triumfem, że nie ma już jednego czynnika trucizny dającego się odseparować od stu innych i obarczyć winą za śmierć rzeki. Jest to celowe działanie aby ukryć zrzuty do rzek na które pozwolenie wydaje pisowski twór Wody Polskie. W pewnym momencie problem dla rządu samoistnie umrze tak jak umarła rzeka Odra, na to liczy premier.
Wszyscy święci mają urlop
Czy premier kpi z Polaków mając ich za głupców opowiadając niestworzone androny i jednocześnie będąc jedną nogą lub obiema na urlopie ? Jak można koordynować zdarzenia jeżeli większość odpowiedzialnych za stan rzeczy urzędników wyjeżdża sobie na urlop, i nie ma zamiaru w trybie natychmiastowym wrócić, bo dla nich katastrofa polskiej rzeki jest nisko w hierarchii ważności, i horda PiS przyzwyczajona jest do ciągłego lenistwa.
Czy istnieje jakaś odpowiedzialność karno prawna ministrów i wojewodów za natychmiastową gotowość w przypadkach losowych, w których trzeba rozwiązać wiele spraw nie cierpiących zwłoki… Za co oni biorą pieniądze, jeżeli lekceważą sobie interwencyjny powrót na stanowisko w celu służenia krajowi ? Dlaczego premier nie umie siebie i wszystkich zmobilizować do walki o ratowanie zatrutego przez przestępców środowiska Polski ?
Faktem jest że reakcja władz na katastrofę nie była natychmiastowa, nie wiadomo też czy nie celowa ! A co gorsze obracana przez rządzących ignorantów, w absurd bagatelizowania skali problemu. Bardzo długo przedstawiciele administracji państwowej twierdzili że nie ma żadnego zagrożenia a jeden to nawet chciał się wykąpać w Odrze, jednocześnie namawiając matki z dziećmi by przychodziły nad wodę !
Jeżeli premier nie otrzymuje na czas strategiczne wiadomości, to albo jest Miękiszonem jak to mówi jego minister od dewastacji trójpodziału władzy, lub obstawia się niekompetentnymi ludźmi, tudzież on sam jest niekompetentny.
Dużo jednak wskazuje na złą komunikację, albo wręcz celowe jej utrudnianie. Jak można pracować dla kraju jeżeli jest się na urlopie ? Tak dzieje się w przypadku kilku najważniejszych osób jak m.in. dyrektor Departamentu Edukacji i Komunikacji w resorcie klimatu i środowiska Anna Moskwa. Jak też wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski. To woła o pomstę do nieba, czy oni są zdolni do jakichkolwiek profesjonalnych działań, bo w destrukcji są najlepsi !
Cały sejm ma w trakcie szczytu katastrofy wakacje, bo co kogo obchodzi jakaś rzeka Odra.
Wody Polskie
– centralizacja resortu i łatwość grabienia spółki przez rządzących
Wody Polskie to spółka skarbu państwa powołana interwencyjnie pod rządami Prawa i Sprawiedliwości, nie tylko po to by łupić spółkę z pieniędzy, ale także by blokować ewentualne niewygodne informacje na szczeblu państwowym i medialnym. Ten model centralizacji państwa przerabiany już był sumiennie za czasów PZPR i wiemy jak się to skończyło.
Spółka „Wody Polskie” odpowiedzialna jest ustawowo za zrzuty trucizn do rzek. To ona zgadza się na wielkości zrzutów pofabrycznej chemii. Nie jest publiczną tajemnicą że dla rzeszy przedsiębiorców zrzuty są znacznie tańsze, od konieczności zbudowania oczyszczalni lub też nawet wykorzystania tej istniejącej już w zakładzie. Zawsze tańsze jest zatruwanie środowiska, bo kary są śmieszne.
Mówi się nawet że zrzutów dokonuje się w weekendy gdy inspekcje środowiskowe nie są aktywne bo jej pracownicy przebywają w swoich domach. To się nazywa państwo z dykty zbudowane sumptem Prawa i Sprawiedliwości.
Większość Polaków wie już do czego dąży od wielu lat Kaczyński i jego ekipa, znając pokrótce historię swojego kraju i słuchając co ten chory człowiek ma do powiedzenia. Nietrudno się także domyślić że rządy te zakończą swoją misję sromotną porażką, która niestety odbije się najmocniej na naszych portfelach i zadłużeniu kolejnych pokoleń polaków. Miejmy nadzieję że odpowiedzialni za bankructwo kraju, dewastację, i pozostawiony chaos prawny, dożyją wyroków i ich realizacji. Na razie jest realizowana strategia: „po nich choćby pył dym i zgliszcza…”
Milion od szeryfa Morawieckiego za wskazanie winnego,
ponieważ Policja ma ważniejsze zadania
Panie Morawiecki dlaczego tylko milion !!! Dlaczego nie oddać dziesięć albo sto milionów ? – Przecież pieniądze budżetowe to niczyje pieniądze, i tak łatwo dostępne dla polityków jakby to były prywatne zaskórniaki premiera Morawieckiego.
Pan premier Mateusz Morawiecki poprzez absurdalne komunikaty w mediach, szuka przestępcy który zatruł rzekę Odrę, i wyznacza nagrodę milion złotych za wskazanie podejrzanego. Czy żyjemy w jakimś matrixie czy w niewydolnej Polsce, okupowanej przez najazd hordy nic nie umiejących partyjniaków z Prawa i Sprawiedliwości, katapultowanych na coraz wyższe stanowiska, właśnie dlatego że nic nie umieją, oprócz okłamywania narodu…
Jeżeli ktoś chciałby czepiać się szczegółów to ważna informacja, że Pan premier wcale nie powiedział od razu że wysokość nagrody to milion złotych, i że to on zdecydował o nagrodzie a także jej wysokości. Usłyszeliśmy za to na konferencji od szefa rządu, że uzgodnił nagrodę z ministrem spraw wewnętrznych i z Policją. Oczywiście są tacy co twierdzą że premier nic nie może Morawiecki, a decyduje ktoś mały i z tylnego siedzenia, ale tak mówią tylko wichrzyciele życzących źle premierowi.
Każdy średnio rozwinięty intelektualnie człowiek znający inwokację Mickiewicza, a więc chyba i premier Mateusz Morawiecki – musi wiedzieć, że do takiej katastrofy nie przyczyniła się jedna osoba, tylko najprawdopodobniej duże przedsiębiorstwo robiące to przez lata ! Całkowicie rozumiemy rozterki szefa rządu, czy pozwolić Policji szukać dyrektorów przestępczych firm które zmaterializowały katastrofę, czy tez wysyłać Panów Milicjantów do ochrony tępo agitujących w nieskończoność urzędników państwowych.
Przyszedł też najwłaściwszy czas, by zapytać mistrza Mateusza Morawieckiego z czyich pieniędzy będzie wypłacony milion dla szczęśliwego znalazcy przestępcy, z którym tak nie radzą sobie organa ścigania. No chyba że nie daj boże – całkiem przypadkowo się okaże, że przestępcami są ludzie z otoczenia władzy, a ta władza rzetelnie przymyka oko albo ma zasłonięte oczy na skutki katastrofy, by chronić się przed konsekwencjami prawnymi.
Żyjemy w oparach rtęci i absurdu,
ułomności rządów pisowskiej chorej zmiany
Trzeba głośno mówić że rtęć i Mezytylen były w rzece Odrze i nadal tam są !!! Ale teraz w ilościach mniejszych niż te które spowodowały katastrofę. Chodzi o to że od tej władzy nie dowiemy się nic, ponieważ wszystkie fakty i badania są celowo przeinaczane, a do rangi podnoszone są tylko te niegroźne dla ciągłości rządów i jej bezkarności.
Czy to normalne w demokratycznym kraju, żeby ktokolwiek podważał potrzebę zrobienia badań pod kątem jakiegokolwiek, nawet najmniejszego zagrożenia epidemicznego, i wyśmiewał innego obywatela tego kraju publicznie, że ten pomylił się w nadgorliwości ponieważ nie miał racji robiąc ogólnopolskie larum.
A co jeżeli do takich praktyk posuwa się premier rządu, który powinien wykazywać się etyką, empatią i moralnością,, oczywiście nie wspominając innych przywar i obowiązków. Na ile może posunąć się persona pisowska próbując siebie stawiać zawsze wyżej od innych, i zawsze kategoryzować wszystkich oponentów np na totalną opozycję, esbeków, Niemców, samorządy platformiane. Czy oni są normalni czy raczej paranormalni ?
Dla nadętych rządowych elitarnych Panów, niestety ważniejsza jest otoczka nieskazitelnych katolików i patriotów, nawet kiedy wiadomo że robią to samo co komuniści z Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, czyli wypompowują pieniądze z gospodarki na rzecz przestępczego umacniani partii i sponsorowania partyjnych matołów, mechanizmów represji, i cenzury. To wszystko mamy dzięki Prawu i Sprawiedliwości.
Niestety takie coś jest możliwe tylko w Polsce po rządami PiS, gdzie premier Mateusz pinokio Morawiecki robi sobie personalne wycieczki w kierunku wyśmiewania innych ludzi, którym na sercu lezy dobro Polski. Być może premier jak i cała reszta bandy prześmiewców odkleili się już od rzeczywistości, i za nic mają problemy ludzi, przyrodę moralność i prawo. Wracamy do dawnych czasów kiedy pierwszy raz zaistniały w przestrzeni PZPR hasła – “Rząd się sam wyżywi”;”Kto podniesie rękę na wadzę tumu zostanie ona ucięta”; “Ulica i zagranica”
Podejrzenie popełnienia przestępstwa
przez urzędnika państwowego
Grzegorz Witkowski wiceminister infrastruktury skierowany na odcinek walki z katastrofą ekologiczną Odry, wprost zachęca polskie rodziny w dniu 11 sierpnia 2022 roku, do przyjścia z dziećmi nad zatrutą chemicznie rzekę, kilka razy powtarzając że nie ma żadnego zagrożenia dla zdrowia i życia !!! Czy nie dochodzi tu wręcz do przestępstwa urzędnika państwowego, świadomie narażającego obywateli na zagrożenie zdrowia i życia poprzez kontakt z rzeką ?
Według relacji szefowej PZW która powoływała się na wędkarzy uczestniczących czynnie w likwidowaniu skutków katastrofy, ale także w bezpośredniej styczności Pani Beaty Olejarz z tym problemem, dowiadujemy się że usuwający skutki katastrofy wędkarze, mają rany na rękach i poparzone substancją chemiczną dłonie. Okazuje się też że podstawowe zabezpieczenie jak rękawice użyte do akcji usuwania śniętych ryb, były przeżarte i w ten sposób wędkarze narazili się przynajmniej na zagrożenie zdrowia. Wstrząsająca relacja szefowej PZW, do której sceptycznie i z cynizmem podchodzi żałosna władza pisowska.
Trudno traktować poważnie ministra Grzegorza Witkowskiego obiecującego zanurzyć się w Odrze podczas skażenia rzeki Odry, a właściwie należałoby to podciągnąć pod kategorię psychiatrii leczniczej. To nie jest normalne… i na pewno sprawa rozwojowa dla prokuratora w kolejnej ekipie rządowej, rozliczającej bałagan po destrukcji rządów PiS.
Nikt nie zabrania robić głupot ze swoim prywatnym życiem Panu Grzegorzowi Witkowskiemu, jednak ważny jest rozdział szaleństwa życia prywatnego, od odpowiedzialności publicznej z racji stanowiska na jakim się znajduje. Kluczowym faktem ważnym w przyszłości będzie, sprawiedliwy wyrok prokuratury w tym zdarzeniu, by urzędnik poczuł wreszcie odpowiedzialność za kraj i stanowisko na jakie został desygnowany.
Odrażające i wstrętne zachowanie ministra na konferencji zwołanej we wsi Cigacice w zatrutym korycie Odry. Pan Grzegorz Witkowski, żeby odsunąć problem katastrofy od siebie i od partyjnej gawiedzi odpowiedzialnej bezpośrednio za to co się dzieje w naszym kraju, otóż ten mały człowiek na zarzuty obywateli odnośnie lekceważenia skutków katastrofy ekologicznej, kompletnego nieprzygotowania i braku reakcji w postaci przyznania środków i służb dla celów likwidacji skutków, ten Pan zwala winę na UWAGA: „Platformiane samorządy !!!”
Cholera czy mamy do czynienia z poważnymi ludźmi czy osobami o charakterach dzieci z przedszkola, obrzucających się obelgami i zabawkami, z wiarą że dzieci przez to urosną i będą mądrzejsze ? Czy to jest naprawdę poziom ministra, no chyba że to osławiona elita Kaczyńskiego ! Aż ciarki przechodzą z jakim przekrojem ludzkim musimy się mierzyć jako społeczeństwo i komu powierzamy władzę. Niestety nie tylko my będziemy płacić za niekompetencje, bezradność i nadużycia prawne, ale piętno odciśnie się na wielu kolejnych pokoleniach Polaków.
W jaki sposób nagrodzić winnych
ponieważ o ratunku dla rzeki nie ma już mowy
Co prawda zalewanie rzek odpadami chemicznymi i truciznami jest procederem dokonywanym nie tylko za rządów Prawa i Sprawiedliwości, jednak tak jak we wszystkich dziedzinach życia i gospodarki, na skalę dotąd nie spotykaną w normalnym i praworządnym systemie za jakichkolwiek poprzednich innych normalnych rządów. Ta władza to kosmici uzurpujący sobie czelność do naszych pieniędzy i władzy całkowitej, depczący prawa obywatelskie i Konstytucję Polski. Są w stanie zniszczyć wszystko dookoła nas, z argumentem „że przecież poprzednicy robili tak samo…”
Przypominają się słusznie minione czasy PRL, gdy tamta także żałosna władza, próbowała za wszelki sposób kompromitować ludzi, którzy tylko stali po przeciwnej stronie barykady. Dziś po tej samej stronie ideologizującej władzy stoi Prawo i Sprawiedliwość – tak samo skompromitowane i żałosne, próbujące coraz większych szykan w celu zamknięcia ust wszystkim Polakom mającym inne zdanie od władzy.
PiS nie tylko nie słucha obywateli, ale coraz bardziej ingeruje w ich życie prywatne, infiltruje i gnęb; – przyrównując oponentów do esbeków, komunistów. Ta autorytarna władza obarcza winą innych, za wszelkie zło i piekło które sama rozpęta. Na tapecie i stałym motywem szykan i wrogów partii PiS jest jak zwykle osoba Donalda Tuska, Unia Europejska i Niemcy, a za chwilę możesz być i Ty… Zresztą rząd pokłócił nas chyba z wszystkimi oprócz przyjaciół Władimira Putina.
Jeszcze jedno co widać w porównaniach do przestępstw jakie czynili komuniści z PRL, a w czym także mocno lideruje partia Prawo i Sprawiedliwość, to chęć czepiania się za wszelką cenę rzeczy małych, by ukryć wielkie świństwa i przekierować winy. Oni są irytujący i podli, ale wygląda że wszystko jest robione zgodnie z ich wyznaczonym pijarowym zamysłem czyli, aby dużo i dobrze o nich się mówiło poprzez propagandę TVP, jednak lekceważąc niemiłosiernie wszystkich innych dookoła – przede wszystkim więc widzów i większość narodu oglądających niezależne media TVN.
Mało optymistyczna jest pointa wysuwająca się choćby z tego doświadczenia w przypadku zatrucia rzeki Odry. Wygląda na to że nie mamy szans na uzdrowienie rzeki i środowiska z takim zapleczem propagandy pisowskiej, działającej tylko w jednym dyktatorsko represyjnym celu. Im bardziej zniszczysz gospodarczo i prawnie Polskę, tym w rankingu pisowskiego monopolu masz większe szanse by stać się milionerem. Ale pamiętajmy że każda taka persona zostanie kiedyś zweryfikowana i pociągnięta do konsekwencji, jak bardzo przestępcy nie zaklinali by rzeczywistości.
A to jeszcze nie koniec katastrofy i szanse na uzdrowienie rzeki rzeczywiście są marne. Wszystko dlatego, że zasolone wody kopalniane dalej są odprowadzane do wód Odry, a równocześnie poziom wód nadal będzie się obniżał w kolejnych latach. To co kiedyś nie było problemem, dziś nim jest.