Negatywne opinie o pracodawcach - Emgas

Opinie o pracodawcach czyli praca na czarno w rozdzielni butli gazowych Emgas – udokumentowane łamanie praw pracownika oraz oszukiwanie na godzinach

Z cyklu opinie o pracodawcach przytaczam przykład firmy Emgas z Ostrowa Wielkopolskiego, w której miałem kiedyś wątpliwą przyjemność pracować, dostarczając butle gazowe z propan-butanem, dla klientów firmowych i osób prywatnych. Pracując w oddziale Poznań poznałem strukturę kadry kierowniczej, i dostrzegałem w związku z tym bezprecedensowe oszczędności, a także lekceważący tryb podejścia do bezpieczeństwa w dystrybucji asortymentu, który powinien być pod szczególnym nadzorem ludzi świadomych zagrożeń. Niestety wyglądało to na kompletne dyletanctwo, łącznie z ludźmi zarządzającymi spółką.

Nikt kto miał choć raz w ręku pełną butlę gazową i narzekał na ciężar, nie powinien pchać się do takiej pracy. U mnie świadomość była pełna, niestety nie przewidziałem niskich standardów co do bezpieczeństwa i próby wykorzystywania pracownika jako niewolnika. Można by zwalać winę na bezpośredniego przełożonego łamiącego prawa pracownicze, ale tenże postawiony był tam by realizować świetlaną wizję przedsiębiorstwa, w której pracownik jest jednak tylko zwykłym śmieciem.

W blasku nowej pracy
Emgas Butle gazowe

Gdy się człowiek przyjmuje do każdej pracy, a tym bardziej do takiej gdzie jest kontakt z materiałami niebezpiecznymi, liczy na świadomość bhp i zmysł równowagi zarządzających firmą. Tym bardziej zrównoważenia chęci szybkiego zarobku przez włodarzy zarządu, w stosunku do bezpieczeństwa jego pracowników. Śmiało mogę powiedzieć że w firmie Emgas bezpieczeństwo nie było na pierwszym planie. Potwierdza to zmieniająca się najniższa kadra, nie wytrzymująca przez okres nawet miesiąca zastanych tam warunków. Jednak jednoosobowy trzon kadry fizycznej był z pewnych względów stały, ponieważ kierowca pracował w firmie na zupełnie innych zasadach, w porównaniu do pracownika który był zatrudniany by zapchać niechciany etat.

Po przyjściu do nowej pracy, dowiedziałem się że w firmie Emgas dobrze widziane jest wpisywanie ośmiogodzinnego trybu pracy, czyli dokładnie od 8-16. Co kłóciło się na wstępie z tym że codziennie zobowiązany byłem przez firmę, by być gotowym do pracy już od godziny 7.00  rano. Nie wiedziałem dlaczego oszustwo to jest tak ważne, czego mogłem się tylko domyślać, i raczej każdy wpadnie na ten sam cykl rozumowania.

Oczywiście dla nowego pracownika to było jak polecenie, bo nikt nie chce na samym początku swojej drabiny do kariery wchodzić w spór z kierownictwem, a co za tym idzie zarządem firmy. Pewnie nawet nie zdążyłby w taki spór wejść, po prostu by wylatywał… Czułem się na cenzurowanym, ale to każdy zna z autopsji. Wiedziałem od początku, że coś tu do końca nie gra.

Praca była ciężka ale nie mogła być inna jeżeli ktoś wie ile waży popularna butla na gaz płynny, której używamy często w domach do kuchenek gazowych lub w firmach do podgrzewaczy przemysłowych. Taka butla ma wagę 11 kilogramów, a są butle większe przemysłowe których waga przekracza 15 kilogramów. Nie jest niestety spacerkiem takie załadowanie i rozładowanie paki samochodu dostawczego. Mając na uwadze że trzeba te czynności powtarzać kilka razy dziennie. Najpierw załadować pełne butle na samochód, potem przeładować u klienta wymieniając na pełne, na sam koniec dnia rozładować do magazynu butle puste. Do tego dochodziła konieczność reagowania na przyjazd ciężarówki z hurtową dostawą butli do zapełnienia magazynu dziennego. Oczywiście nie chodzi o narzekanie ale o pełną świadomość zakresu prac.

Praca bez umowy w firmie Emgas

Opinie o pracodawcach czyli wywiad środowiskowy

Mogłem się tylko domyślać, że w tym zakładzie pracy każdego nowego pracownika traktują tak samo, jak tych co się już zdążyli zwolnić bo pracownicy nie wytrzymali oszustw i ciągłego mataczenia. O tym mogłem się przekonać już niebawem, gdy zostałem wysłany przez osobę kierownika do byłego pracownika tej firmy. Okazało się że Pan był zatrudniony na tym samym stanowisku przede mną, co pozwoliło mi dowiedzieć się o warunkach pracy Emgas z pierwszej ręki i bez kłamstw. Raczej nie musiałem ciągnąć za język, Pan najpierw zapytał mnie z wyraźną kpiną w oku, jak mi się pracuje w Emgas, a potem z dużą ulgą opowiedział o szczegółach i zapytał też o moje doświadczenia w Emgas ?

Dowiedziałem się od chłopaka dużo niepochlebnych opinii na temat jego byłego pracodawcy, które po części już sam zdążyłem potwierdzić, a reszta miała się potwierdzić  lada moment. Ale nie będę tu przytaczał obcych opinii będę się w dalszej kolejności opierał na swoich. Dopowiem tylko, że ten pracownik wytrzymał w Emgas niecały miesiąc i pamiętam że gdy się dowiedziałem o tym, byłem dumny z siebie że jeszcze wytrzymałem na tym stanowisku, mimo chorych zasad firmy. Facet zwolnił się ze względu na niewłaściwe traktowanie pracownika przez firmę Emgas. Takie są rzetelne opinie.

Musi być jakiś plan !

Kompletnie nie przemyślana jest i nie zorganizowana struktura działania na stanowisku „Kierowca i sprzedawca butli gazowych”. Brak wytycznych jak wykonywać niebezpieczną pracę, tak by była dla otoczenia i wszystkich pozostałych bezpieczną. Każdy kto przychodził do firmy jako nowy pracownik, musi sam sobie radzić z opracowaniem planu działania, a to już na samym początku staje się zarzewiem bardzo dużych problemów.

Nowy pracownik w firmie Emgas dostaje rozpiskę na cały tydzień pracy i na tej podstawie orientuje się oficjalnie w które miejsce musi codziennie odwiedzić. Ale dopiero wykonanie tego planu w terenie, zaczyna przysparzać nerwów i nastręcza wątpliwości gdy okazuje się że nie wykonujesz tego wszystkiego płynnie. Wręcz przeciwnie – wszystko jest odwrotne do tego jak maluje pracodawca i obwinia nas na samym początku o nie koordynację. Irytujące jest w tym momencie nie kolejkowanie punktów na mapie, według najkorzystniejszej ich obsługi. Wydawałoby się że zakupiona do tego celu z prywatnych pieniędzy nawigacja, powinna o to zadbać. Niestety jest w błędzie ten kto tak sądzi, ja też wtedy byłem.

Widać nikomu nie przeszkadzało to że wraca się  z rejonu o 21-ej. Gdy powiadomiłem o wątpliwościach i niemożliwości sumiennego wykonania zadania w ośmiogodzinnym trybie pracy, impertynent kierownik krzywo się uśmiechał i recytował już pewnie dobrze znany poprzednikom tekst o tym że inni sobie dawali radę, tylko Ty masz takie problemy ! 😉

Nikt nie doradził co zrobić by nie kręcić się w kółko i nie krzyżować trasy. Szybko zauważyłem że moja nawigacja nie kolejkuje wpisywanych adresów tak by dojazd do 20 punktów był ergonomiczny. Tym bardziej że realizowane były różne rejony miasta, ale także odległych miejscowości. Pamiętam że pierwsze dni lądowałem na bazie o godzinie 21szej, a trzeba było jeszcze rozładować auto i iść do biura, a także wpisać że pracowało się do godziny 16 !!

Od razu mówię że nawet po zorganizowaniu sobie pracy, i wykorzystaniu mojej inwencji twórczej tak by wszystko się odpowiednio zakleszczało, nie było możliwości w trybie ośmiogodzinnym wykonanie tego czego żądał Emgas. I nie chodzi o sztywne trzymanie się grafiku ośmiogodzinnego, bo o to raczej trudno u większości pracodawców. Chodzi o uzmysłowienie przepracowania rzeczywistego planu godzinowego, wbrew oszustwu grafika obecności, którego niestety samemu się fałszowało. Oczywiście mądry Polak po szkodzie, gdy tylko chciałem naprawić błąd i wpisać prawdziwe dane, zapisywane dla własnego dobra w prywatnej dokumentacji, dowiedziałem się że nie będzie to możliwe…. Z psychologi transportu i ogólnej wiadomym jest jedno, że lepiej nie denerwować kierowcy przed i w trakcie jazdy. Ale może „władza” Emgas o tym nie wie…

Rozlewnia butli gazowych Emgas

Struktura pracy i podział zadań

Praca nie należała do łatwych, a trzon zleceń opierał się o głównego pracownika firmy. Otrzymywał on zlecenia na dostawy butli gazowych, do klientów którzy kupowali po kilkadziesiąt butli w tygodniu. Co miało oczywisty wpływ na jego optymalne wywiązywanie z wykonania swojej pracy. Po prostu nie musiał jeździć w kilkanaście miejsc, oddalonych często o kilkadziesiąt kilometrów i sprzedawać po jednej butli. Pozwalało to jemu na powrót do bazy o normalnej godzinie. I nie mam tu pretensji do głównego pracownika, bo był miły i starał się przekazać wiedzę, pomagając na wszelkie możliwe sposoby, by nowicjusz na samym wstępie nie walnął wypowiedzenia.

Niestety o wiele gorzej od trzonu pracowniczego miał właśnie pracownik do zadań wszelakich, odpowiedzialny za różne jednostkowe zlecenia i dostawę butli do osób prywatnych. Chodziło tu głownie o pizzerie, wytwórnie kebabów, ogólnie punkty szybkiego jedzenia, często sklepy na wioskach, kwiaciarnie, a problemem na tym etapie były dwie sprawy. Pierwszą było kompletne nie przygotowanie pracownika do warunków pracy i nie wyposażenie, choćby w obowiązkową dla wykonania usługi nawigację. Drugim i chyba najważniejszym problemem było nagłe dorzucanie zleceń osób prywatnych, które zaburzało grafik dzienny usługą na wezwanie.

Po prostu oprócz rozpiski na konkretny dzień tygodnia, dostawałeś ustne zlecenie że masz jechać tu i tam….  Jeżeli już zdążyłeś ułożyć sobie kolejność realizacji osobno na każdy dzień tygodnia, i wiedziałeś gdzie masz jechać w kolejności  by zdążyć do wszystkich na czas, to taka zmiana planu powodowała lądowanie w korku ulicznym i powrót na bazę o 20 wieczorem, lub nie możliwość wykonania reszty planu. Ale co to obchodziło kierownika który o bożej godzinie lądował w domu, mógł się nudzić lub cokolwiek innego robić.

Zresztą po jednej z takich akcji, zakończyła się moja krótka kariera w Emgas. Pan kierownik mocno napierał żebym się tłumaczył dlaczego nie dostarczyłem butli gazowej prywatnej osobie. Mimo uzasadnienia że nie mogłem, z powodów wyżej wyjaśnionych, to on nalegał nadal na tłumaczenia i obietnice że więcej się taka sytuacja nie powtórzy. Swoją natarczywością spowodował sytuację w której to dla odmiany ja zacząłem rościć prawa mi jako pracownikowi należące się ze strony Emgas !  Na co Pan kierownik się mocno obruszył i kazał wracać do bazy, by rozliczyć firmę z powierzonego mi sprzętu.

Praca na czarno

Kolejny zarzut może nawet główny, to wprowadzanie dużej presji do pełnego wykonania zadania, niezależnie od przyczyn niemożliwości ich wykonania. Od takiego kierownika dowiadujesz się ( co potwierdza też inny pracownik ) że jest się najgorszym, że wszystkim innym idzie lepiej i o dziwo wszyscy inni mieszczą się w jednostkach czasowych, i nie narzekają; tylko Ty jesteś taki okropny ! Otrzymałem taką odpowiedź na wysuwane w kierunku firmy wątpliwości, że tego nie da się w żaden sposób wykonać w osiem godzin do czego jestem zmuszany. Z punktu widzenia upływu czasu, uważam że z taką osobą nie ma sensu się sprzeczać i próbować postawić na swoim, bo jest to bezcelowe. Dlatego w porę odpuszczałem i czekałem na moment w którym nie będzie już odwrotu.

Dopiero po jakimś czasie doszło do mojej świadomości, że Emgas narażał nie tylko moją, ale też każdą inną osobę na tym stanowisku na presję. A to niestety nie jest dobre połączenie: pośpiech i dostawczak wypełniony butlami gazowymi. A nie powiem że nie cisnąłem na pedał gazu, takie przecież były wymogi firmy Emgas! Człowiek chciał wykonać zadanie i wreszcie wrócić do domu. Teraz jak pomyślę, to ciarki po plecach przechodzą. Dzięki presji i ambicji można było doprowadzić do skrajnych sytuacji  a nawet wypadku. Kto by był wtedy winien ? Nie mówiąc o sumieniu jeżeli ucierpiałyby jakieś inne osoby ??? Czy warto tu mówić o moralności firmy która zajmuje się przewozem niebezpiecznych paliw płynnych ?

W Emgas niszczenie dokumentu lista płac

Zniszczenie dokumentu urzędowego

Teoretycznie nikt do niczego nie zmuszał, ale wiedziałem że będzie to stan zapalny bo inaczej być nie mogło,  w końcu oszukiwałem sam siebie. I do pewnego momentu podpisywałem nieprawdę ponieważ czułem presję. Potem zacząłem przez jakiś czas nie wpisywać w ogóle godzin w listę obecności, poza samym podpisywaniem się. Zapisywałem za to wszystko dokładnie w swoim zeszycie, mając nadzieję że prawdę będę mógł w odpowiednim momencie przelać na dokument. Niestety finalnie okazało się to niemożliwe, po prostu kierownik schował a potem zniszczył listę obecności.

W dniu gdy zakończyłem z nieukrywaną satysfakcją i ulgą pracę w firmie Emgas, wszedłem w spór z kierownikiem wymagającym ode mnie rzeczy niemożliwych do spełnienia, po czym nachalnie żądał tłumaczenia się. Wtedy to ja przejąłem inicjatywę i podjąłem próbę egzekwowania swoich praw, co musiało się tak  a nie inaczej skończyć. Padły proste pytania z mojej strony: co z moją umową o pracę, co z ubraniem roboczym ? W odpowiedzi usłyszałem że mam wracać na bazę i będę się rozliczał. Tak jak wcześniej już wspomniałem, poczułem ogromną ulgę, bo ta praca w Emgas to było jak igranie z ogniem w oparach gazu.

Po rozliczeniu sprzętu i butli gazowych na magazynie, przeszedłem do biura by dopełnić wszelkich formalności z Emgas tym razem papierkowych. Jaka była moja konsternacja gdy kierownik nie raczył udostępnić mi listy obecności, mimo że był na stanowisku i rozmawiał ze mną twarzą w twarz. Nastąpiła bardzo ciekawa konwersacja, gdy zapytałem osobę rozliczającą mnie: „Gdzie jest Panie kierowniku lista obecności ?” W odpowiedzi najpierw usłyszałem zdawkowe i ucinające dłuższa rozmowę – „Nie ma !” A potem gdy dopytywałem o szczegóły, bo przecież obowiązkiem kierownika było udostępnić taką listę, otrzymałem odpowiedź nadzorcy ze sarkazmem w głosie – „Spadła i się zgubiła !”

Dalej oczywiście z wiadomych względów nie podejmowałem tematu. Z tego co wiem po zainicjowanej długo później przeze mnie kontroli PIP, kierownik został zwolniony z tej funkcji, przynajmniej oficjalnie. Chociaż za takie zasługi powinien ponieść wraz z właścicielem grube  konsekwencje karne.

Kto sieje wiatr ten zbiera burzę

Prologiem do ewentualnych działań Państwowej Inspekcji Pracy po ustaniu stosunku pracy, była rozmowa z jednym szefów firmy, który zaprosił mnie do McDonaldsa na kawę. Nie mogę powiedzieć że zaproszenie miało miejsce po rozwiązaniu umowy o pracę, bo przecież Emgas w żaden sposób nie dopełnił tego ustawowego obowiązku, i w ogóle nie miał zamiaru zawrzeć żadnej umowy z pracownikiem. Pamiętam że właściciel był świadomy całej sytuacji, bo nalegał na moją osobę o nie robienie niczego niestosownego, w zamian za wywiązanie się z nawiązką firmy Emgas w stosunku do mojej osoby.

Właściciel wydawał się miły nawet z objawami empatii. Był chętny w przyjęciu ode mnie podpowiedzi, co by należało zmienić dla dobra pracownika i przyjął opracowane na moje potrzeby projekty.  Wszystko wskazywało na to że ten człowiek chce coś zmienić w strukturach tej przestępczej firmy. Dowiedziałem się przy okazji że druga osoba z właścicieli już nie jest tak miła, i to właściwie dobrze że tak szczęśliwie trafiłem… bo tamten drugi jest porywczy i potrafi się zdenerwować ! Cholera, mnie akurat nie stać na pełnomocnika i wysłanie do niechcianych  rozmów kogoś innego, chociaż też jestem cholernie nerwowy.

W sumie otrzymałem oficjalną obietnicę  całkowitego rozliczenia się firmy Emgas z byłym pracownikiem, nawet usłyszałem o nawiązce, czy czymś w tym rodzaju. I co najbardziej jest dziwne, że w to wszystko uwierzyłem. No jakie to miłe i w ogóle humanitarne, pomyślałem. Jak to w Emgas potrafią na każdym etapie docenić słownie człowieka w człowieku.

Praca na czarno w Emgas butle gazowe

Państwowa Inspekcja Pracy ujawnia przestępstwa
w Emgas

Wygląda jednak na to że rozmawiałem z osobą niekompetentną i kompletnie nieodpowiedzialną. Finał był taki że z obietnic szefa firmy Emgas nie pozostało nic ! Postanowiłem  po miesiącu sprawę przekazać Państwowej Inspekcji Pracy, która przeprowadziła interwencję we firmie i prawdopodobnie nałożyła odpowiednie kary. Nie wiem dokładnie jakie, bo nie mam prawa nawet jako pokrzywdzony uzyskać informacji jak ukarano winnego.

Dziś bym skrzętnie wykorzystał i oskarżył Emgas o zniszczenie dokumentu urzędowego lub jego podrobienie, a na pewno o celowe jego fałszowanie. Niestety na etapie poznawania procedur PIP okazało się że urząd zrozumiał moje zapytania z tym związane, jako wyłącznie zapytania, i nie uczynił żadnych w tym kierunku kroków. Trochę to dziwne bo wszystko inne też kierowałem w formie zapytania, a jednak wszystko inne zostało przyjęte jako wnioski. Nie mówię że urząd działał celowo, niestety doszło do nieporozumienia. A ja ze względu na kolejną swoją pracę nie chciałem się zagłębiać w historię poprzedniej, miałem dość tego bałaganu w Emgas, a teraz żałuję że nie ponowiłem prośby o reinspekcję w firmie Emgas.

Wnioski pokontrolne PIP

Poniżej zamieszczam odpowiedź Państwowej Inspekcji Pracy na mój złożony wniosek.

dotyczy: skargi z dnia 19.12.2013

W odpowiedzi na Pana skargę dotycząca naruszania praw pracowniczych przez Emgas s.c. -Ostr6w Wlkp.,
1) zatrudniania Pana bez zawarcia umowy o prace na piśmie i bez zgłoszenia do ubezpieczenia społecznego,
2) zatrudniania w nadgodzinach,
3) zmuszania do niezgodnego ze stanem faktycznym wpisywania godzin pracy w listach obecności,
4) nie wydania odzieży roboczej,
5) nieprawidłowego rozliczenia wynagrodzenia za prace uprzejmie informuje, iż w wyniku przeprowadzonej kontroli ustalono, iż:

Ad.1)
w sposób bezsporny ustalono, iż wykonywał Pan prace na rzecz kontrolowanej spółki bez sporządzenia na piśmie umowy o prace i bez zgłoszenia doubezpieczenia społecznego. Sporny natomiast jest okres przez który praca by ta wykonywana – ze skierowanego przez Pana, do PIP, pisma wynika, iż pracował Pan w okresie od 23.08.2013 r. do 9.10.2013 r. Z zeznań złożonych przez pełnomocnika kontrolowanego podmiotu wynika, iż praca była przez Pana wykonywana przez okres około jednego miesiąca.

W czasie kontroli pełnomocnik spółki zobowiązał się do zalegalizowania Pana zatrudnienia tj. podpisania umowy i zgłoszenia Pana do ubezpieczenia społecznego. Celem podpisania umowy konieczne będzie przekazanie przez Pana ,na zadanie pracodawcy, danych osobowych niezbędnych do sporządzenia umowy i wypełnienia deklaracji zgłoszeniowej do ZUS- proszę o ich przekazanie w razie wystąpienia przez pracodawce do Pana z takim wnioskiem.

Ad.2,3,4)
Na okazanych w czasie kontroli listach obecności nie stwierdzono Pana podpisów.Pracodawca nie prowadził dokumentacji związanej z wykonywana przez Pana praca (brak akt osobowych, list obecności, list wynagrodzeń). Pracodawca nie prowadzi dokumentacji w zakresie wydawania pracownikom odzieży roboczej.W związku powyższym jeżeli faktycznie pracował Pan w nadgodzinach, nie otrzymał odzieży roboczej to roszczeń w tym zakresie proponuje dochodzić na drodze postępowania sadowego — przed sadem pracy.

Ad.5)
Pełnomocnik kontrolowanej spółki przesłuchany w charakterze świadka zeznał, iż wypłacił Panu wynagrodzenie za prace w dwóch ratach na rachunek bankowy. Z ustaleń dokonanych w czasie kontroli wynika, iż była to kwota 1929 zł netto.

Z uwagi na brak umowy sporządzonej na piśmie, określającej wysokość umówionego wynagrodzenia za prace inspektor pracy nie ma prawnej możliwości dokonania wiążących ustaleń w zakresie realizacji przez pracodawce wypłaty umówionego wynagrodzenia za prace. Jeżeli w Pana ocenie wypłacona kwota jest niezgodna z kwota umówioną to proponuje rozważenie skierowania sprawy na drogę postępowania sadowego, do sadu pracy, który jest organem uprawionym do rozstrzygania sporów ze stosunku pracy.

Jednocześnie informuje, iż w związku ze stwierdzonymi w czasie kontroli nieprawidłowościami do pracodawcy skierowano decyzje i wnioski pokontrolne celem ich usunięcia i przestrzegania prawa w przyszłości.

Ponadto informuje, iż problematyka dotycząca naruszania przepisów prawa o ruchu drogowym nie mieści się w zakresie kompetencji Państwowej Inspekcji Pracy ale należy do kompetencji Policji. Problematyka transportu materiałów niebezpiecznych również nie należy do zakresu działania Państwowej Inspekcji Pracy, organem prowadzącym kontrole w tym zakresie jest Policja bądź Inspekcja Transportu. Drogowego. W związku z powyższym proponuje rozważyć zawiadomienie tych organów o naruszeniach obowiązujących przepisów, których był Pan świadkiem ( bądź tez sprawca — na co może wskazywać treść Pana skargi).

Dodatkowo informuje, iż poświadczanie nieprawdy w dokumentach stanowi przestępstwo ( zgodnie z art. 270 § 1Kodeksu karnego kto, w celu użycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego używa, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.) W związku z powyższym jeżeli byt Pan świadkiem tego typu czynów proponuje zawiadomić o tym fakcie organy ścigania ( Policje bądź Prokuraturę).

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top