Tytuł może trochę mylić ponieważ treść odnosi się do wszelakich portali umożliwiających sprzedaż rzeczy używanych. A akurat ten portal pojawia się w tytule, ponieważ na nim skontaktował się ze mną, bardzo wymagający i wyczerpujący do granic cierpliwości klient, w sprawie zakupu sprzedawanej przeze mnie karty graficznej do komputera. Niestety nie sprostałem jego ambicjom, mimo że się nad wyraz starałem. Irytujące jest gdy zainteresowana strona nie wie czego chce.. Na kanwie zaistniałego zdarzenia, chciałbym opisać typowe zachowanie i zasady istniejące w kontakcie osób handlujących nieprofesjonalnie. Przykład ten raczej nie będzie wzorem do naśladowania…
Jak zachować się będąc po jednej jak i po drugiej stronie handlu ?
Jak kupić i jak sprzedać na Allegro ?
W pełni zrozumiałym jest że będąc w roli kupującego, warto i trzeba dopytywać się o wszystko. Oczywiście jeżeli informacja taka nie jest wyszczególniona w ogłoszeniu. Od zawsze preferuję ogłoszenia bogate w treść, ponieważ uznaję wtedy że sprzedający nie ma nic do ukrycia. Choć mam świadomość że nie każdy ma czas i umie napisać ogłoszenie, to warto oddać trochę serca, dla dobra obu stron transakcji. Większość ludzi jednak podchodzi do konieczności napisania ogłoszenia, jak do czegoś co dawno chcieliby mieć już z głowy.
Jednak bogate w treść ogłoszenie ma kilka czynników które mogą mieć wpływ na powodzenie transakcji i radość obopólną sprzedawcy a także kupującego. Chociażby z tego powodu że każdy klient nie będzie nas pytał od nowa, kolejny raz o tę samą drobnostkę. Czyli można założyć że przy zdecydowanym kliencie mamy połowę transakcji za sobą. Takie ogłoszenia przyciągają, chyba że ktoś ma żyłkę hazardzisty i lubi przygody typu „kupowanie kota w worku”. Jako uczciwy sprzedawca zakładam optymalnie klienta zdecydowanego i świadomego. Wtedy wszystko jest prostsze i realizowane w mgnieniu oka.
Jednak nawet gdy ogłoszenie obficie naszpikowane jest szczegółami transakcji i informacjami ścisłymi o przedmiocie sprzedaży, to dobrze jest sprawdzić czy komunikacja z właścicielem sprzedawanego przedmiotu jest bezproblemowa. Jak reaguje na zadawane pytania, czy ma zwykła ludzką chęć do odpowiedzi, a także czy nie traktuje klienta jak natręta. Co może być bardzo ważne przy konieczności ewentualnych niespodziewanych reklamacji. Jeżeli sprzedawca utrudnia przekazywanie prostych wiadomości, to trzeba się spodziewać że przy próbie podważenia sprawności sprzedanego przedmiotu lub zakupu niezgodnego z treścią aukcji, raczej sprzedawca nie nabierze chęci do pertraktacji. Dlatego trzeba ten fakt brać pod uwagę.
Najgorzej jest gdy trafia się klient niezdecydowany i niewiedzący czego chce, wtedy można sobie „wypruć flaki” czyli poświęcić sporo cennego czasu aby zaspokoić jego ciekawość, a taki klient zawsze coś wymyśli co zdemoluje cały proces targowania. Rozgoryczenie wtedy jest duże, tym bardziej gdy taki prosi najpierw o zablokowanie dla niego przedmiotu sprzedaży. Całkiem niedawno natrafiłem na takiego właśnie Pana, i chciałbym pokazać jak w praktyce nie powinno odbywać się handlowanie. Niestety nikomu nie dam recepty jak omijać takich z daleka… Oto wspomniany na początku przykład z Allegro. Nie edytuję w żaden sposób tekstu rozmowy, ponieważ specyfika tego kontaktu nie polega na trzymaniu się zasad poprawnej polszczyzny.
Przykład nie do naśladowania
Klient: Dzień dobry. Mógłby pan zmierzyc te karte graficzną? Długo juz jest u pana? Nie było z nią nigdy problemów?
Sprzedawca: Witam. Jestem aktualnie poza domem, więc nie zmierzę, ale gdzieś informację znajdę w internecie. Około dwa lata użytkuję, kupiłem dla synów którzy grają, ale już nie mieszkają ze mną a ja przeglądam tylko strony internetowe. Nie było z nią nigdy problemów.
Długość 270 mm
Klient: Jest w miarę cicha przy grach?
Są jacyś klienci, pytają się o kartę?
I jeżeli mógłby pan sprawdzic jak będzie w domu jaka ma płytę główną
I ogólnie bylbym zainteresowany tylko musze podpytac na pewnym forum czy by to poszło u mnie na kompie
Ruszal pan ja, czyścił , zmieniał pasty?
Ogólnie można cos negocjować?
Musze zapytac w sklepie co mi robia kompa czy ta karta by poszla i weszla w moim kompie wiec mógłby pan mi jakby ja zarezerwować chociaz do jutra? Bo malo jest podobnych kart do mojej a musi mi chociaż z rok pochodzić
Sprzedawca: Klienci byli ale trzech miałem w jednym okresie gdzie dwóm odmówiłem dla kogoś kto ostatecznie zerwał rozmowę bez odzewu, a miał się osobiście pojawić po odbiór. Są tez inni klienci ale szukają okazji cenowej. Od razu mówię że tak jak w ogłoszeniu napisałem, stan idealny co chociażby potwierdzają zdjęcia samej karty i pudełka. Nie zależy mi na szybkiej sprzedaży, porównując z innym sprzętem w kategorii na rynku, gdzie widać już zmęczenie materiału i kurz.
Poza tym jest to karta jedna z lepszych wstępnie podkręcona i gotowa na więcej. Pasty nie wymieniałem i wolałbym żeby ktoś od kogo kupuję kartę nie brał się za to jeżeli nie znam jego możliwości i podejścia do elektroniki. Czasem przez grzebnie laika można napytać sobie biedy i to niekoniecznie od razu.
Płytę mam Msi Z97 G43
Niech Pan wybaczy ale nauczony doświadczeniem, nie chcę zdejmować ogłoszenia, chociażby ze względu na to co już powiedziałem wyżej.
Klient: Oki a jest możliwość negocjacji?
Albo posłuchania jak karta chodzi przy grach , chyba ze pan nie gra w gry
Sprzedawca: Odnosząc się do możliwości negocjacji to już napisałem że nie spieszy mi się i podparłem argumentem o idealności egzemplarza porównując do tego co wisi na ofertach.
Niestety karta jest już na zewnątrz i nie chcę jej pakować z powrotem do komputera. Mogę tylko powiedzieć że jak na dwa wiatraki jest bardzo cichą kartą. Relatywnie jest na pewno jednym z lepszych z wyborów pod względem współczynnika cisza/wydajność
Klient: Oki rozumiem
A jakbym chciał kupić to jaka pan jakby wersje kupna preferuje moze byc pobraniowa?
Sprzedawca: Nie ma takiej możliwości za pobraniem, bo wśród kurierów i brokerów panuje przestępcza dowolność w oddawaniu pieniędzy z pobrania. Miałem przygodę z Tanią-paczką i Inpostem gdzie czekałem miesiąc na pieniądze, i dopiero moja interwencja zmusiła Inpost do wypłaty gdy zacząłem straszyć Tanią-paczkę.
Wystawiłem kartę z opcją 'Kup teraz’, więc nie powinno być problemów…
Klient: mi chodzilo akurat o co innego, ze po prostu chcialbym miec pewnosc ze ja zaplace panu a ta karta przyjdzie , bo to w sumie o to mi sie rozchodzi
Sprzedawca: 'Kup teraz’ to gwarancja Allegro.
Klient: czyli co ona oznacza bo ja to rzadko cos tu kupuje?
Sprzedawca: Szczerze mówiąc dokładnie nie wiem.
Klient: Czyli tez nie mam zadnej pewnosci
Sprzedawca: Niestety nie mam czasu żeby grzebać w regulaminach Allegro i przytaczać je Panu. proszę poszukać samemu 🙂
Klient: Oki
A szerokość jaką ma ta karta?
I jest pan prawowitym właścicielem czy kupil ja pan od kogoś?synowie długo na niej grali?
Sprzedawca: Jestem prawowitym właścicielem który kupił od kogoś.
Na temat okresu użytkowania, odpowiedź już udzieliłem wyczerpującą, proszę jeszcze raz przeczytać od początku…
Szerokość karty 130 mm
Klient: czyli przed panem ktoś był i mógł ją uzywac z rok albo dwa w sumie, czy chodzi panu o to ze jest pan pierwszym wlascicielem i kupil ja pan w sklepie?
Sprzedawca: Pytał Pan czy jestem prawowitym właścicielem, odpowiedziałem zgodnie z prawdą twierdząco – jestem prawowitym właścicielem jeśli Pan zna znaczenie tego słowa ?
Klient: zle napisałem, chodziło mi własnie o to jak długo była u kogoś ta karta ,, który kupił od kogoś”?
Sprzedawca: Trudno mi odpowiedzieć.
Informacje które były mi dostępne udzieliłem Panu wyczerpująco.
Jak sprzedać na Allegro ? Czego stanowczo nie robić jako klient !
Normalnie bezcelowe jest publikowanie dowodów na to co potrafi zrobić klient. Muszę się przyznać że i ja niekiedy przerywałem transakcje bez słowa i podania przyczyny. Jedno jest pewne że działałem zawsze według zasady – im więcej dopytuję, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu do kupna.
W tym konkretnym przypadku zszokowało mnie podejście domniemanego kupca. Od początku prosi o zarezerwowanie sprzętu, nie będąc świadomym wyboru i przekonanym, co wynika z dalszych jego poczynań. Z bólem serca ale często odmawiam blokady ogłoszenia, bo przewiduję jakie mogą być skutki – tak zresztą było i w tym przypadku. W sumie rezerwację mogę zawsze zrobić po ustnej rozmowie, gdy widzę zdecydowanie i zaangażowanie klienta w przedmiot oferty. Na szczęście w tym przypadku czułem bezcelowość działań.
Odnosząc się do do tego samego przypadku, mimo udzielenia zainteresowanemu klientowi szerokiego wachlarza informacji, kupujący przyjmuje coraz bardziej negatywne stanowisko – co widać w pytaniach. W następstwie tego bezsensowne staje się udzielanie kolejnych odpowiedzi i tracenie czasu, gdy wyczuwalna jest zmiana optymistycznego podejścia. Od momentu prośby klienta o zablokowanie aukcji, poprzez masę przekazanych informacji kupującemu, mimo to klient staje się sceptyczny i coraz więcej marudzi. Przez co do finału transakcji nie dochodzi. Boże broń nas przed takimi…
Gwóźdź do trumny
Zawsze jestem otwarty na spełnienie próśb nie przekraczających granicy absurdu. W tym przypadku jednak otrzymałem zapytanie – i muszę to przytoczyć w oryginale, żeby każdy na swój sposób zinterpretował o co autorowi zapytania chodziło ? Bo ja nie czuję tego tematu, albo może nadajemy na zupełnie innych falach…
” Oki a jest możliwość negocjacji? Albo posłuchania jak karta chodzi przy grach „
Czyli że co ? Ja mam przesłać nagranie dźwiękowe ? Pytanie czy proponujący takie 'rozwiązanie’ Pan, dobrze selekcjonuje konkretny dźwięk, czy może zmuszony jestem wyłączyć inne strategiczne wiatraki w komputerze, telewizor, psa i żonę… Muszę założyć wstępnie że nie chodzi o porównanie laboratoryjne, a co za tym idzie stworzenie takich warunków, bo wtedy potrzebna byłoby równowaga głośności dźwięku przy nagrywaniu i odsłuchu.
Najbardziej jednak irytujące jest gdy klient pyta o to samo, i wcale nie mam na myśli negocjacji ceny. Jeżeli odpowiadamy komuś stanowczo, a ten nie pamięta odpowiedzi, to można jeden temat przerobić po kilka razy o obrębie tylko jednej osoby. Oczywiście wszystko dobre co się dobrze kończy, jednak kompletną porażką jest poświęcenie czasu dla kogoś kto na końcu stwierdza, że chyba mu nie o to chodziło. Tym bardziej gdy się trafi na marudę nie wiedzącego co chce.
Jestem w stanie zaakceptować wszystko co prowadzi do sfinalizowania transakcji, ale prośby o wytłumaczenie czym jest Allegro i ewentualne szukanie regulaminów związane z dokształcaniem kupca to chyba jakaś przesada ? Widać są tacy ludzie i nie uciekniemy od nich. Jedynym pomysłem na reakcję, jest zdiagnozowanie takiego delikwenta, co jest naprawdę trudne – i udzielanie jak najmniej szczegółowych odpowiedzi lub wręcz zaporowych. Jak widać z zaprezentowanego przykładu, otwartość w takich przypadkach nie prowadzi do żadnych korzyści.